12.17.2006

zŁodZieJ!!!


Sroda wieczorem... położylam sie wczesniej spać, bo następnego dnia miałam wyjazd.. spie sobie spokojnie, juz mi sie snilo, ze skacze po kolorowych chmurkach, no i w ogole, a tu nagle huk! Ktos wtargnal do mojego pokoju, z chochla do zupy! Tak, to byl zlodziej... probowal wykrasć mój adwentowy kaledarzyk! Na szczescie Katarzyna zainterweniowala i zdolala uratowac moje czekoladki przed kradzieza! Zlodziej zostal zlapany i bedzie zmywal caly tydzien...

12.13.2006

cHoiNkA :D



Wczoraj Zbys postanowił zrobić mi i Kasi niespodzianke.. by wprowadzic swiąteczny nastrój do naszego mieszkania przywiózł nam żywą choinkę! Radosć była niesamowita!

KaTarZynKi!



Kasieńka wyprawiła swoje imieniny, na tę okazję Zbys przygotował nasz ulubiony "kopiec kreta" :D

LeGniCA....

Guć przed moją uczelnią :)














Na spacerze z moimi współlokatorami Katarzyną i Zbigniewem :)

.

.

12.05.2006

ImPreZa uRodZinoWo - poŻeGnaLnA :(((

Dzień później.......






Roberto, Roberto!

Julie i jej piękny usmiech!




Este, Nic (siostra Pameli), Pamela, Julie (Amerykanka, z ktorą pracowałam ostatni tydzien.

Australijczyk, kolega Julie, Grek, nauczyciel angielskiego Marty i jego dziewczyna, Niemka.




Pamela, moja szefowa z Ciaran z pracy.
Martin, Czech, przyjaciel Gucia.



Dwie okazje : urodziny Marty, Poli i Adama oraz pożegnanie Johana, Gucia i mnie. W dwóch słowach... było super!

coNNeMarA..